Łukasz Kiełbasiński (UKJ Ryś Warszawa) zdobył srebrny medal Młodzieżowych Mistrzostw Europy U-23 w judo we Wrocławiu. Blisko podium była też Karolina Pieńkowska (AZS UW Warszawa).
Startujący w wadze -60 kg Łukasz Kiełbasiński w finale przegrał przez waz-ari z Rosjaninem Islamem Yashuevem. Wcześniej Polak wygrał z Czechem Davidem Pulkrabkiem (yuko), Izraelczykiem Danielem Davidem Benem (yuko), w ćwierćfinale z Holendrem Basem Koffijbergiem (ippon) i w półfinale z Rosjaninem Lechi Edievem
(waza-ari).
Kamil Niedziela - mam mieszane uczucia
- Mam mieszane uczucia, bo 5 miejsce to dobry wynik, ale moim celem był medal - powiedział Kamil Niedziela, który zajął 5 miejsce w wadze -100 kg w Młodzieżowych
Mistrzostwach Europy U-23 w judo we Wrocławiu.
22-letni zawodnik AZS Gliwice rozpoczął turniej od pokonania Słowaka Mateja Hajasa i Ukraińca Vladyslava Dibrovy. Wcześniej ani razu z żadnym z nich nie wygrał.
- Z Hajasem do tej pory przegrałem dwa razy, a z Dibrovą trzykrotnie. Kiedy zobaczyłem losowanie, wcale nie byłem zasmycony, przeciwnie - pomyślałem, że wreszci czas im się odwdzięczyć. Ze Słowakiem wygrałem na seoin-nage na waza-ari, a Dibrovę rzuciłem w pierwszej akcji po 13 sek na morote seoi nage - powiedział Kamil Niedziela.
Polski zawodnik znalazł się w półfinale, co w judo wcale nie oznacza pewnego medalu.
- Marzyłem o medalu, nastawiałem się na triumf w zawodach, ale niestety w półfinale z Chorwatem Zlatko Kumriciem i w walce o brąz z Portugalczykiem Jorge Fonsecą nie miał pomysłu i sposobu na tych niewygodnych rywali. Mogłem lepiej poprowadzić te walki, zwłaszcza decydującą o medalu. Nie zdołałem pokazać swoich atutów. Z
Portugalczykiem przegrałem przez duszenie, Chorwat wykonał dwie akcje punktowane na waza-ari - dodał Kamil Niedziela.
Oprócz Kamila Niedzieli, 5 miejsca w MME U-23 zajęli Karolina Pieńkowska -52 kg, Beata Pacut -78 kg i Kamil Grabowski +100 kg. Na podium stanął Łukasz Kiełbasiński, który zdobył srebrny medal w wadze -60 kg.
- To mój największy sukces międzynarodowy, ale mam mieszane uczucia. Piąta pozycja nie jest zła, to dobry wynik, ale moim celem był medal - mówił Kamil Niedziela.